Duża babcia rucha młodego kutasa. 52,9K odwiedzone ; 63,5% 18:44 Zdeterminowana babcia z Niemiec ujeżdża kutasa. 26,8K odwiedzone ; 64,8% 16:32 Napalona babcia ujeżdża kutasa. 12,4K odwiedzone ; 62,5% 17:17 Niemiecka babcia posuwana w tyłek przez młodego kolesia. 35,2K odwiedzone ; 61,4% 17:57 Zepsuta babcia zabiera młodego kolesia na
Beata Kozidrak zaskakuje nie tylko znakomitą figurą, ale również niesłabnącą energią i szalonymi pomysłami. Dowód? Piosenkarka zamieściła ostatnio na Facebooku zespołu Bajm swoje zdjęcie na motorze.„Mamy środek wakacji, a ja jadę na Mazury” – fanów zwrócił nie tylko pojazd, na którym porusza się Beata, ale również jej zabójczo zgrabne nogi. I pomyśleć, że Kozidrak jest już babcią…Beata Kozidrak na motorze
Moja Klasa (75414) Nick lub Pseudonim (80655) Problemy (885434) Rozwój Osobisty (3275) Sny (47206) Subkultury (3065) Jeździ lub jeździł ktoś w stajni na kępie? Drożdżowe ciasto, bułka na mleku, czy pajda chleba z masłem to jej ulubione przysmaki. Master Chef dodał jej odwagi, wiary we własne możliwości. Marta Makowska: Jakie emocje towarzyszyły ci podczas finału Master Chef? W finale nie byłam tak zestresowana, jak podczas oczekiwania na niego. Muszę przyznać, ze nerwy i świadomość tego, jaki poziom powinny mieć moje dania, z kim konkuruję, a także to, że to już koniec programu, sprawiały, że nie potrafiłam logicznie myśleć. Przez cały dzień nie byłam w stanie nic zjeść. Z Basia pocieszałyśmy się, że jakoś to będzie. Który odcinek wspominasz najlepiej, a który najgorzej? Najlepiej wspominam gotowanie na krakowskim rynku. Była tam fantastyczna atmosfera. Pracowaliśmy szybko, zgodnie, po prostu fantastycznie. Najtrudniej z kolei było mi podczas odcinka, w którym gościem był Joe Bastianich. Chodziło o dopasowanie dania do przyniesionego przez niego wina. Miała wtedy zły dzień i wszystko sprzyjało kulinarnej katastrofie. Jednak uratował cię hamburger… Tak. Musisz mi wierzyć, chciałam stamtąd uciekać ile sił w nogach, myślałam, że jest surowy w środku. Czy po udziale w Master Chef twoje życie jakoś się zmieniło? Na pewno zmieniło się moje podejście do kuchni. Przed programem inspiracją dla mnie były książki kulinarne, czasopisma, Internet, blogosfera. A po programie rzucona na głęboką wodę zauważyłam, że sama potrafię komponować smaki, tworzyć. Program dodał mi odwagi i wiary w siebie. Nigdy też nie sądziłam, że już po programie poznam tylu fantastycznych ludzi, że spotka mnie z ich strony tak pozytywny odzew. Program był dla mnie niesamowitą przygodą. Śmiem twierdzić, że największą w życiu. Jednak jestem osobą, która lubi swój świat i swoją historię, i po programie nie chcę na siłę tego zmieniać. Jestem może bardziej rozpoznawana, mam więcej fanów, ale poza tym codziennie rano chodzę do pracy, sprzątam dom, i robię to, co lubię, czyli cały czas gotuję i bloguję. Sama eksperymentowałaś w kuchni, czy ktoś cię uczył? Kinga Paruzel: W domu dużo się gotowało. Babcia robiła obiady, mama zawsze piekła nam słodkości. Chyba od nich przemyciłam niektóre umiejętności. A jak rozpoczęła się twoja przygoda z gotowaniem? Moja przygoda z gotowaniem rozpoczęła się zaraz po ślubie, czyli ponad 5 lat temu, kiedy musiałam i chciałam zrobić coś smacznego dla męża. Ślub stał się motywacją do nauki gotowania… Tak. Co prawda pochodzę, z rodziny gdzie zawsze dużo się gotowało i gotuje do tej pory. Z gotowaniem byłam opatrzona, jednak zawsze wszystko miałam po prostu podkładane pod nos. Nic nie musiałam robić. Co możesz powiedzieć na temat swojej kuchni? Moja kuchnia jest na pewno prosta, ponieważ cenię sobie właśnie nieskomplikowane smaki, uwielbiam ziemniaki z kefirem albo pajdę chleba z masłem. Jest też z pewnością szybka, bo jako osoba pracująca nie mam za wiele czasu, aby w pełni oddać się moim kulinarnym fantazjom. A po programie Master Chef stała się także pełna eksperymentów. Jest coś, co najbardziej lubisz gotować, piec? Piec to chyba wszystko. Uwielbiam zapach drożdżowego ciasta w niedzielny poranek, grudniowe wieczory, kiedy z piekarnika czuć piernik. Uważam, że jedzenie i zapachy pozwalają nam pamiętać o ludziach, z którymi się jadło, o miejscach gdzie się jadło. A co pojawia się na twoim stole? Na pewno jest na nim dużo słodkości. A co do kuchni wytrawnej, to makarony, zupy oraz oczywiście ryby, które wprost uwielbiam. A mąż ma większe wymagania niż przedtem? Musisz go zaskakiwać nowymi potrawami? Aj mój mąż, po moim udziale w Master Chef ma stanowczo większe wymagania, niż przedtem. Już zapomnieliśmy, jak smakują zwykłe kanapki. Cały czas wymyślam coś nowego, na jego życzenie. … Zauważyłam, że mąż częściej pomaga mi w kuchni. Sam gotuje niektóre potrawy, co mnie bardzo cieszy. Muszę jednak przyznać, że jest on moim największym krytykiem i ciężko zadowolić jego podniebienie. Wysoko stawia poprzeczkę… Chwali mnie dopiero wtedy, kiedy według niego coś jest naprawdę wyjątkowe. Kiedy już inni goście potrafią się rozpływać na temat jakiejś potrawy, on stwierdza, że jest po prostu dobra. Na co dzień zajmujesz się fotografią. Pracuję w rodzinnej firmie fotograficznej, z ogromnymi tradycjami, bo założył ją mój dziadek w 1929 roku. Ja nie jestem fotografem, jest nim moja mama, siostra, a ja cały czas szkolę mój warsztat, aby móc im dorównać. Fotografia to dla ciebie pasja, czy raczej przywiązanie do tradycji? Myślę, że i to i to. Jednak bardziej interesuje mnie fotografia kulinarna, niż studyjna, czy portretowa. Mój blog to właśnie to miejsce, gdzie wszystkie moje pasje są w jednym miejscu i mogę je pokazać światu. A nie myślałaś o tym, żeby rzucić pracę w rodzinnym studiu i na przykład otworzyć własną restaurację? Nie, nigdy o tym nie myślałam. Po prostu mam świadomość, że nasza firma dała mi wykształcenie, chleb i dzięki niej jestem, gdzie jestem. Ona mnie nigdy nie ograniczała podczas mojego życia, więc dlaczego miałabym to wszystko zostawić? Rodzina jest dla mnie bardzo ważna, a nasza wspólna firma jest jej nieodłączną częścią. Na cukiernię, czy restaurację przyjdzie jeszcze czas, ale wtedy będę starała się wszystko pogodzić. A jeżeli chodzi o twojego bloga, to po Master Chef jest bardziej oblegany? Na pewno dzięki programowi przybyło mi czytelników, co mnie bardzo cieszy. Staram się regularnie dodawać wpisy. Blog, to tak jakby mój dom. Zapraszam ludzi życzliwych, miłych, pogodnych, z pasją. Chcę pokazać kawałek mojego świata. Cenię sobie i szanuję mojego czytelnika i mam nadzieję, że dobrze się u mnie czuje. Najbardziej cieszy mnie, kiedy ktoś korzysta z moich przepisów i pozostawia po sobie jakiś ślad, w formie komentarza. A co z innymi pasjami? Kocham konie, są częścią mojego życia. Od dziecka jeżdżę konno, mam swoje dwie, cudowne klacze. One nauczyły mnie zarówno odpowiedzialności, jak i obowiązkowości. W stajni jestem codziennie od 6 rano, nie wyobrażam sobie dnia bez moich parzystokopytnych. Opowiedz o Resedzie i Ryoko Reseda to koń, którego sprowadził mi tata z zagranicy, rasy Hannover. W styczniu będzie miała 19 lat i jest niesamowitą indywidualistką. Ryoko to jej córka. Jest bardzo spokojna, a jednocześnie potrafi zmienić się w dynamit. Obie codziennie witają mnie w stajni rżeniem, reagują na gwizdanie, to znaczy przychodzą jak pies, gdy gwiżdżę, a one są na łące. Masz też psa... Cudownego Beagla. Jest to chyba jeden z najbardziej wygodnych psów na świecie. Codziennie rano jeździ ze mną do stajni, a wieczorami biegamy, strasznie lubię ruch, więc mój pies jest czasami bardziej zmęczony ode mnie. Wygodnych? Tak, śpi w domu na kanapach, całe je zajmuje. Nawet siłą nie da się go z nich wygonić. W stajni, kiedy jest mu zimno, ściąga koniom derki z boksów – takie płaszczyki na zimę i się na nich kładzie. Lubisz sport… Bardzo lubię. Codziennie ćwiczę, w weekendy biegam, latem jeżdżę na motorze crossowym i skuterku, a do pracy dziesięć kilometrów jadę na rowerze. Jak znajdujesz na to wszystko czas… Wszystko to kwestia organizacji. Mój dzień, to pobudka o 5. Od 6 do 9 jestem w stajni, potem śniadanie z mężem, praca, wieczorem fitness, a później moja cudowna kuchnia na przemian z komputerem. Intensywny dzień, a kiedy czas na odpoczynek? Właśnie chyba sport mnie odpręża. Ładuje moje akumulatory. A co najlepiej wspominasz ze swojego dzieciństwa? Budyń od babci, pierogi ruskie pani gosposi – sąsiadki z gór, gdzie mamy drugi dom i oczywiście bułkę na mleku, którą robiła mi babcia. A co z marzeniami…. Moim dalekim marzeniem jest mieć swoją własną stajnię z restauracją oraz cukiernią.
- Moja babcia jeździ jak błyskawica!⚡️ - Tak szybko? - Nie, tak często wali w drzewa wyk: Paweł Kucharski Tattoo - Nie, tak często wali w drzewa😅 wyk: Paweł Kucharski Tattoo | By Lineink.pl - Studio tatuażu Łódź, Salon tatuażu.
Emanor stood for a couple of years in my stablein Auburn I still can't believe THE Wojsław is in my barn!!!Jest najładnieszą i najlepiej usposobioną klaczą w mojej stajni a nie mogę na niej the prettiest best-tempered horse in my whole stable. And she couldn't outrun my przychodzili do mojej stajni klienci by go zobaczyć z reguły puszczałem go luzem w clients came to my stable to see him I used to let him loose on the Siegfriedem w swojej stajni. Mój ojciec nie miał innego Siegfried in his stables. My father wouldn't have had any other 01:10:29:Już nie pamiętasz|tego dnia w moim biurze albo w pokornie do mnie w stajni wziął mój grzech i oczyścił mnie od wszelkiej came humbly to me in a stable took my sin and cleansed me from all moja skromna obsada graczy mógł żyć w twojej stajni w zamian za wydajność. Zaprawdę obiecałeś proszę live in your stable in exchange for performance. that my humble cast of players Verily you did promise mój przyjaciel w stajni pewnie chętnie wypije niusa. Wróciłeś do mojej stajni i dostałeś główną rolę w komedii back in my stable and I got you the lead in a romantic Good news.
grandmother, granny, grandma to najczęstsze tłumaczenia "babcia" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Masz głos podobny do mojej śp. babci. ↔ Your voice reminds me of my late grandmother. babcia noun feminine gramatyka. zdrobn. babka (matka ojca lub matki) [..] + Dodaj tłumaczenie.
Nowa Honda Jazz, znana na rynku japońskim także jako Honda Fit, została oficjalnie zaprezentowana w drugiej połowie 2019 roku w Tokio. Japoński hatchback w ciele mikrovana już od niemal 20 lat oferuje naprawdę wiele dobrego, a teraz, wraz z debiutem piątej generacji, jest tych dobrodziejstw jeszcze więcej. Główną zaletą nowej odsłony, która zasługuje na najwięcej uwagi, jest przede wszystkim oszczędny układ hybrydowy. Sprawdź: Nowa Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT - TEST, OPINIA. Udany balonik na kółkach w cenie Hondy Civic Japończycy po latach prób i błędów ponownie przysiedli do zaległej pracy domowej i odrobili ją z niezwykłą starannością. Rezultat pracy w laboratoriach wyznaczył marce nową drogę rozwoju. Udoskonalony napęd hybrydowy i-MMD (intelligent Multi-Mode Drive) szybko zawitał w gamie silnikowej popularnej na całej świecie Hondy CR-V. Nowa jednostka przyjęła się bardzo dobrze, czego zasługą są wyjątkowe osiągi oraz niskie zużycie paliwa. Idąc za ciosem japońscy inżynierowie opracowali napęd do nowej Hondy Jazz, jednak tym razem postawili na bardziej jednoznaczne oznaczenie niskoemisyjnej jednostki - e:HEV i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Prąd i benzyna to udana rodzina Podobnie jak kompaktowy SUV, miejski mikrovan jest napędzany przez układ i-MMD Hybrid, który w tak niewielkim autku pozwala poważnie obniżyć koszty eksploatacji. O czym dokładnie mówimy? Przednią oś napędza benzyniak DOHC, który samodzielnie generuje 97 KM i 131 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Drugim motorem, który odpowiada za generowanie oszczędności jest silnik elektryczny o mocy 80 kW (109 KM). Sumarycznie łączna siła systemu wynosi 109 KM i 253 Nm, co za pośrednictwem bezstopniowej przekładni automatycznej e-CVT pozwala na sprint od 0 do 100 km/h w 9,5 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast wystarczające 175 km/h. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Spalanie? Przeżyłem ciężki szok! Jazz nigdy nie był demonem prędkości i zapewne nigdy nim nie będzie, ale domeną hybrydowego układu jest coś zupełnie innego - nieziemsko niskie spalanie. Według cyklu WLTP Honda Jazz z silnikiem i-MMD przy niskich prędkościach potrafi spalić jedynie 3,7 l/100 km, a przy bardzo wysokich 5,9 l/100 km. Po wyciągnięciu średniej otrzymujemy spalanie na poziomie 4,6 l/100 km. Jak jest w praktyce? Na własnej skórze przekonałem się, że informacje zawarte w broszurach to nie brednie. Zobacz: Nieoczywiste, japońskie hybrydy. Subaru Forester e-BOXER vs. Honda CR-V Hybrid - PORÓWNANIE, OPINIA Po siedmiu dniach spędzonych z autem w mieście i na przedmieściach Warszawy udało mi się przejechać niemal 400 kilometrów. Ku mojemu zdziwieniu, przy oddawaniu auta zbiornik paliwa wciąż wskazywał ponad połowę. Kiedy zdałem sobie sprawę, że ponad 750 kilometrów zasięgu, które wyczytałem na ekranie cyfrowych wskaźników, nie wynika wcale z dużej pojemności baku (40 litrów), przeżyłem ciężki szok. Poruszając się po zakorkowanych ulicach stolicy przez okrągły tydzień nie walczyłem o najlepszy wynik, aczkolwiek rzadko kiedy wciskałem pedał gazu do samej podłogi. Jeździłem dokładnie tak, jak na emeryta przystało - niespiesznie, często nawet poniżej ograniczenia prędkości. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Cicho, jak makiem zasiał Niskiemu spalaniu towarzyszy też grobowa cisza - jak źle by to nie zabrzmiało. Samochód do prędkości 60 km/h bardzo sporadycznie sięga po pomoc jednostki benzynowej, która podczas ładowania baterii lubi głośniej pomruczeć. Zasadniczo na krótkich odcinkach możemy odnieść wrażenie, jakbyśmy poruszali się elektrykiem, a umiejętne operowanie gazem pozwala zapomnieć, że w aucie są hamulce. To dlatego, że nowa Honda Jazz, podobnie jak nowe auta elektryczne i hybrydowe, odzyskuje energię w procesie rekuperacji po odpuszczeniu gazu. Warto jednak zaznaczyć, że w celu “aktywowania” rekuperacji należy przestawić lewarek w pozycji “B”. Wówczas kiedy zrozumiemy pracę auta, nie ma potrzeby korzystania z pedału hamulca. Kiedy opanujemy operowanie gazem do perfekcji i pozwolimy autu odzyskiwać energię przy każdej możliwej okazji, nie będziemy w stanie szybko rozładować akumulatorów, a to z kolei pozwoli rzadko zajeżdżać pod dystrybutor. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Nie boi się prędkości i ciasnych zakamarków Kończąc wątek jazdy, muszę przyznać, że Honda Jazz ma bardzo przyjemnie zestrojone zawieszenie. Auto co prawda daje po sobie poznać, kiedy najeżdża na nierówności, ale robi to dyskretnie i z gracją. Kolejną rzeczą, która zrobiła na mnie niemałe wrażenie jest prezycja i praca układu kierowniczego. Zastanówmy się wspólnie. Pierwsze co przychodzi do głowy, kiedy pomyślimy o aucie miejskim, to nieprzyzwoicie lekka praca kierownicy, która ma pozwolić na jak najłatwiejsze manewrowanie w mieście. Jazz jednak pokazuje, że nie jest to żaden wyznacznik. Progresywny układ kierowniczy stawia odpowiedni opór przy wyższych prędkościach i dodaje pewności za kierownicą. Z kolei przy manewrowaniu w miejscu kierownicą operuje się banalnie lekko, co przy współpracy z kamerą cofania dającej wysoką rozdzielczość obrazu oraz czujnikom parkowania z przodu i z tyłu, pozwala poradzić sobie w każdej sytuacji. Dla formalności średnica zawracania wynosi 10,1 metra, co jest niezłym wynikiem. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Mały z zewnątrz, duży w środku Już podczas pierwszych jazd testowych w Warszawie Rafał Mądry zauważył, że przeszklona bryła mocno przypomina mały, nadmuchany balonik. Obła sylwetka Hondy pełna gładkich powierzchni nie zdradza na pierwszy rzut oka, że ten japoński “balonik” zaskakuje wnętrzem, a tak w rzeczywistości jest. Jak wspomniałem na początku, Jazz już od pierwszej generacji zachwycał przestronnością i w tym temacie nic się nie zmieniło. Auto mierzy 4044 mm długości, 1526 mm wysokości, 1694 mm szerokości, a rozstaw osi wynosi 2517 mm. Mało obiecujące, prawda? Na szczęście to tylko pozory. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Niesłychanie praktyczny We wnętrzu minivana swobodnie usadzimy cztery dorosłe osoby, nawet, jeśli kierowca i pasażer za nim mierzą ponad 185 cm wzrostu. Miejsca nie brakuje na nogi, barki, czy nad głową. Ponadto każda osoba ma do swojej dyspozycji gniazdo ładowania USB-A oraz miejsce na napój czy butelkę. Z przodu, co ciekawe, znajdują się aż trzy cupholery - dwa na skraju deski i trzeci za lewarkiem skrzyni biegów. Pasażer ma przed sobą dodatkowo dwa schowki ulokowane w desce rozdzielczej i wspólny podłokietnik z kierowcą, w którym także zmieścimy kilka drobiazgów. W przednim rzędzie poza dwoma gniazdami USB znalazło się miejsce na złącze 12V i półeczkę pokrytą antypoślizgową gumą, gdzie bezprzewodowo można naładować smartfon. Mówiąc o praktycznym wymiarze auta nie można też zapomnieć o przyzwoitych rozmiarów kieszeniach w drzwiach i sprytnych kieszonkach na schowanie telefonu, a zwłaszcza o wynalazku zwanym “Magic Seats”. Opatentowane przez Japończyków rozwiązanie pozwala na złożenie foteli tylnego rzędu pionowo lub klasycznie, przez położenie ich na płasko. Niestety tak przestronna i przemyślana kabina musiała odbić się na przestrzeni bagażowej. Ta względem poprzednika skurczyła się z 354 litrów, do 304 litrów. Jak jednak wspomniałem, wystarczy jedynie położyć oparcia kanapy, by zwiększyć ładowność maluszka do 1205 litrów. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Cyfrowa rewolucja Kokpit nowej Hondy Jazz przeszedł prawdziwą rewolucję. Futurystyczny i minimalistyczny projekt deski rozdzielczej cieszy oko, jest dobrze wykończony i nie wydaje z siebie niepokojących dźwięków. Dużym krokiem naprzód było też zrezygnowanie z dużych analogowych wskaźników i wyświetlacza systemu multiedmialnego, który przypominał aftermarketowe radia Pioneera czy JVC. Teraz nowoczesny kokpit podkreślają dwa ekrany. Jednym z nich jest czytelny i przyjemny dla oka wyświetlacz cyfrowych wskaźników. Niestety, poza samymi plusami, ma też jeden istotny minus. Mianowicie kiedy promienie słonecznie się na nim mocno skoncentrują, ciężko cokolwiek odczytać. Drugi to z kolei ciekawie wkomponowany przed nawiewami ekran systemu multimedialnego z fizycznym pokrętłem i przyciskami do szybszej obsługi. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Ekran jest wystarczająco duży (9 cali), podobnie jak wyświetlane na nim ikony. Prostotę obsługi na pewno docenią osoby starsze, które nie mają już tak dobrego wzroku. Młodzież doceni natomiast fakt, że Honda Jazz potrafi bezprzewodowo łączyć się z nowymi smartfonami i świetnie współpracuje z Apple CarPlay oraz Android Auto. Niezależnie jednak od wieku, każdy, kto zasiądzie za sterami nowego Jazza, szybko pokocha nietypową jak na nasze czasy, dwuramienną kierownicę. Nie przegap: TEST Honda Civic X Type R i-VTEC Turbo 320 KM GT: kompaktowa petarda Obszyta w wyższych wersjach skórą ma przemyślane rozmieszczenie przycisków i jest prosta w obsłudze. Takie rzeczy jak tempomat, limiter prędkości, podgrzewanie czy obsługa radia - to wszystko jest w zasięgu paluszków. O wysoki poziom ergonomii dba także sporych rozmiarów panel klimatyzacji z fizycznymi, dużymi pokrętłami. W pewnym stopniu przypomina ten, który można jeszcze spotkać w niektórych modelach Audi i Volkswagena. Korzysta się z niego naprawdę przyjemnie i nie wygląda na tani. i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Cena i wyposażenie Zbliżając się do podsumowania, czas pomówić o największej wadzie nowego modelu, czyli jego odstraszającej cenie. W polskiej ofercie znajdują się cztery wersje wyposażenia Jazza. Są nimi Comfort, Elegance, Executive (prezentowana) i Crosstar Executive. Bazowa wersja startuje od uwaga… 93 900 zł. Jak się jednak domyślacie, tak wysoka stawka jest podyktowana bardzo długą listą wyposażenia podstawowego. Już w standardzie otrzymujemy LED-owe reflektory oraz światła do jazdy dziennej w technologii LED, wielofunkcyjną kierownicę, 7-calowy wyświetlacz systemu i-MID, zespół systemów asystujących Honda Sensing, mocowania ISOFIX, 10 poduszek powietrznych i automatyczną klimatyzację. Na szczęście importer świadomy wysokiej ceny startowej przygotował atrakcyjny model finansowania. Polega on na tym, że bez względu na wybrany wariant, przez pierwszy rok miesięczna opłata za użytkowanie pojazdu wynosi 750 zł. Dopiero po 12 miesiącach cena ta rośnie adekwatnie do wybranej przez nas wersji i wyposażenia. Taka umowa może trwać do 48 miesięcy, w trakcie których elementy układu hybrydowego auta są objęte 5 letnią gwarancją (do 100 000 km). i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Nowe pakiety promocyjne Żeby było jeszcze lepiej, importer przedstawił nowe pakiety promocyjne, które są oferowane przy zakupie modelu Jazz oraz Jazz Crosstar. Za symboliczną złotówkę, klienci przez pięć lat będą mogli korzystać z wybranych usług serwisowych, a za kolejną otrzymać zestaw użytecznych akcesoriów. Łączna wartość tej promocji to ponad 6 300 zł. W praktyce oznacza to tyle, iż za cenę 1 zł, klienci bez ponoszenia żadnych innych kosztów będą mogli korzystać z przeglądów okresowych, zgodnie ze wskazaniami systemu przypominania o przeglądzie (SvRS). Pakiet serwisowy obejmie koszt zarówno robocizny jak i części eksploatacyjnych przewidzianych do wymiany w ramach przeglądów wykonywanych w wyżej wymienionym okresie. Usługi zostaną zrealizowane przez autoryzowane serwisy Hondy, gwarantujące swoim klientom tylko i wyłącznie oryginalne części i płyny eksploatacyjne, przy czym wszelkie podjęte czynności będą podlegały ewidencji. Ponadto osoby, które w najbliższym czasie dokonają zakupu Hondy Jazz, będą mogły za 1 zł zaopatrzyć swoje auto w akcesoria przydatne szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Pakiet obejmie przednie i tylne dywaniki gumowe, tacę bagażnika oraz dodatkowe oświetlenie bagażnika. *oferta promocyjna obowiązuje do wyczerpania zapasów lub do odwołania. Honda Jazz - pełny polski cennik Zobacz szczegółowe wyposażenie - KLIKNIJ SPRAWDŹ Wersja Silnik Skrzynia Rata mc. / cena Rata pierwsze 12 miesięcy Rata mc. / cenaPozostałe miesiące(umowa 48 miesięcy) Comfort i-MMD Hybrid Automatyczna e-CVT 750 zł / 93 900 zł 1064 zł / 93 900 zł Elegance i-MMD Hybrid Automatyczna e-CVT 750 zł / 98 900 zł 1120 zł / 98 900 zł Executive i-MMD Hybrid Automatyczna e-CVT 750 zł / 105 900 zł 1203 zł / 105 900 zł Crosstar Executive i-MMD Hybrid Automatyczna e-CVT 750 zł / 112 900 zł 1287 zł / 112 900 zł i Autor: Jan Guss-Gasiński Honda Jazz i-MMD Hybrid e-CVT Executive Podsumowanie Honda Jazz od lat przyzwyczaiła swoich klientów do wygody, świetnej widoczności i niezawodności. Nie bez powodu najczęściej do salonów zgłaszały się osoby starsze, które cenią sobie komfort użytkowania samochodu i nie lubią przepłacać w serwisach. Niewątpliwie jednym z głównych czynników, który przeważał przy zakupie Jazza, była także spora jak na auto segmentu B przestrzeń i niewielkie gabaryty, pozwalające szybko i sprawnie zaparkować. Wraz z debiutem nowej generacji w samochodzie pod wieloma względami nic się nie zmieniło. Doszedł natomiast bardzo oszczędny napęd ze skrzynią automatyczną, sporo nowinek technologicznych i jeszcze więcej praktycznych rozwiązań. Ciężko też nie wspomnieć o zaawansowanych systemach bezpieczeństwa i inteligentnych asystentach, które czuwają nad bezpieczeństwem pasażerów. Mam świadomość, że wszystko to cenią sobie seniorzy i przyznaję, że gdyby takim autem jeździła moja babcia, nie martwiłbym się o nią kiedy wsiada do auta, a nawet Jazza chętnie bym pożyczał. Mi osobiście Jazz mocno namieszał w głowie. Gdyby nie fakt, że lubię siedzieć nisko przy ziemi i bardziej odpowiada mi napęd na tył, mógłbym mieć takie auto do przemieszczania się po mieście, bo każda przejażdżka hybrydowym Jazzem pozwalała mi się wyciszyć i odpocząć. Honda Jazz i-MMD Hybrid - dane techniczne SILNIK R4 16V Paliwo benzyna +energia elektryczna Pojemność 1498 cm3+akumulator litowo-jonowy Moc maksymalna silnika spalinowego/ silnika elektrycznego moc systemowa 72 kW/ 97 KM przy 5500-6400 obr./min. 80 kW / 109 KM80 kW / 109 KM i 253 Nm Maks mom. obr. silnika spalinowego/ silnika elektrycznego 131 Nm przy 4500-5000 obr./min. 252 Nm Prędkość maksymalna 175 Przyspieszenie 0-100km/h 9,4 s Skrzynia biegów jednostopniowa e-CVT Napęd na przednią oś Zbiornik paliwa 40 l Katalogowe zużycie paliwa (średnie WLTP) 4,5 l poziom emisji CO2(średni WLTP) 102 g/km Długość 4044 mm Szerokość 1800 mm Wysokość 1526 mm Rozstaw osi 2517 mm Masa własna 1228 kg Masa maksymalna dopuszczalna 1710 kg Pojemność bagażnika/po rozłożeniu siedzeń 304 l / 1205 l Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe Zawieszenie przód kolumny McPhersona Zawieszenie tył belka skrętna
2 godz. 10 min. 37 sek. Autor: Chotomska Wanda. Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy. Za wysłanie produktu odpowiada sprzedawca. Moja babcia gra na trąbie. Opis produktu Informacje szczegółowe Recenzje. Brak możliwości zakupu.
Super, mam taki sam.. znaczy ten model a nie wiem jaka pojemność jest na zdjęciu.. Ale moja babcia się go boi, mówi na niego szatan, i najchętniej podpaliłaby go lub porąbała siekierą gdyby miała tyle siły :( Fajna babcia :)
. 528 705 25 237 421 582 472 625

moja babcia jeździ w stajni na motorze